Hmmm nie mogę wyraźić swoich myśli dosadnie. Jednak myślę, że ten wiersz wystarczy:
"Czy nie słyszysz, jak obłok porusza się senny? Jak noc ciszą pogłębia ciekawy strumień? A w alejacg szeleści niepokój płomienny. Ksoężycowych powikłań i nieporozumień... Śpiesz się, dziewczę, spragnione pieszczoty bezkresnej! Śmierć i miłość zna trumf umówionych godzin! Twój kochanek cię czeka(...) Wierny tobie współtrwoga, tęsknotą-rówieśny! Niech twe lico zakwitnie różówiej, Niech osłabna ramiona, białych piersi stróże! Burzą włosów up[ojnych marzeń mu owiej, by miał w życiu tę jedną, nie wrogą mu burzę! Lecznic nie mów o sobie- czemu tak nieznana? Skąd przybywasz i doką odejdziesz za chwilę? I dlaczego twe nogi tak we krwi i w pyle, że całować je mało do rana. Ani jego nie pytaj dlaczego spotkanie tak opóźnił? Dlaczego oczyma nie śledzi twych oczu? I czy kocha? Bo wszellkie pytanie jest wrogiem mimowolnym wlasnej odpowiedzi!...Milcz i całuj!-Milczeniem pieszczota się krzepi, i niezgorsze wesele tkwi w dobrej żałobie! Wszak nie można się kochać żarliwiej i ślepiej. Jak tak właśnie:nic wzajemnie nie wiedząc o sobie!"
Hmmm a jadnak coś dodam,free love niby wszystko ładnie i pięknie ale takie życie nie może być szczęśliwe. Osoby i tak pozostają samotne a nie daj jedna ze stron cos wiecej poczuje...